Podsumowanie listopada
Grudzień, grudzień, czyli kolejny rok minął nie wiadomo kiedy. Powoli mentalnie przygotowuję się do Świąt i skrobania czytelniczego podsumowania roku (oj, będę bić się w piersi, będę…). A co ciekawego wydarzyło się w listopadzie? No cóż, właściwie nic takiego, oprócz nowych książek na regale i kilku świetnych pozycji za mną. A o to zestawienie listopadowych lektur:
- Queen. Królewska historia – pozycja zdecydowanie dla psychofanów zespołu Queen, którzy chcą wiedzieć wszystko, wszystko, WSZYSTKO!
- Medicus – epicka powieść drogi, która dostarczyła mi kilka wieczorów wybornej rozrywki. Z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim miłośnikom powieści przygodowej.
- Bakhita – napisana poetyckim językiem, niezwykle inspirująca i nietypowa hagiografia. Jedna z piękniejszych powieści przeczytanych w tym roku.
- Fantastyczna encyklopedia małych stworów – może to niezbyt edukacyjna pozycja, ale na pewno bardzo magiczna. Cudowna szata graficzna przypomina mi baśnie, które czytałam w dzieciństwie.
- Terror – historia mrożąca krew w żyłach (z wielu powodów). Pokochałam styl Simmonsa, pokochałam jego bohaterów i całą historię.
Najlepszą książką przeczytaną w listopadzie jest:
Terror
za niepowtarzalny klimat i gęsią skórkę w czasie lektury
I jeśli chodzi o listopad to to by było na tyle. W grudniu mam końcoworoczny zryw, więc czytanie idzie mi całkiem płynnie już od początku miesiąca (a nie od połowy, jak to miało miejsce ostatnimi czasy). Koniec roku objawia się wydawniczym zastojem, więc oprócz trzech egzemplarzy recenzenckich mam zamiar przeczytać kilka pozycji, które smętnie zalegają na regałach, czekając na swoją kolej (a tym samym może uda mi się przełamać impas związany z postanowieniami noworocznymi przed podsumowaniem roku). Mam nadzieję, że w przedświątecznym młynie uda mi się znaleźć chwilę na słodkie t?te-?-t?te z dobrą lekturą. Dajcie znać, jeśli coś dobrego przeczytaliście w ubiegłym miesiącu i jakie czytelnicze plany macie na najbliższe tygodnie.
Ahoj!