Klawo, jadziem!
Tytuł: Klawo, jadziem!
Autor: Stanisław Grzesiuk
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2019
Opis ze strony wydawnictwa:
Czytelnicy pokochali Stanisława Grzesiuka ? autora kultowej trylogii ? za humor, honor i prawdę. Nikt poza najbliższymi nie wiedział jednak, że pisał on także inne teksty. Zebrane po raz pierwszy w tym tomie niepublikowane opowiadania, felietony o ukochanej Warszawie i wybrane piosenki pokazują niepospolity talent i charakter króla szemranych ulic. Czyli wszystko to, co w pisarstwie Stanisława Grzesiuka najlepsze.
Czytelnicy po raz pierwszy będą mogli też zajrzeć do rękopisów, niepublikowanych zdjęć i rodzinnych pamiątek. No i klawo, jadziem!
Smutne pożegnanie
Z ogromnym smutkiem zakończyłam lekturę książki, którą można uznać za zwieńczenie wspaniałej trylogii wspomnień Staszka z Czerniakowa. Dlaczego smutkiem? Bo niestety, raczej nie mogę już oczekiwać, że ukaże się coś jeszcze jego autorstwa. Z tym większą nabożnością podeszłam do czytania Klawo, jadziem! i choć była to krótka przygoda, to nie mniej przyjemna niż spotkanie z poprzednimi częściami.
Czytelniczy misz-masz
Klawo, jadziem! jest zbiorem najróżniejszych tekstów Stanisława Grzesiuka. Wśród nich znalazły się opowiadania, niestety nie tak dobre, jak proza zawarta w trylogii. Rezygnacja z narracji pierwszoosobowej pozbawiła teksty osobistego charakteru. Ponadto w książce znajdziemy wspomnienia z dawnej Warszawy, z życia w jej najbiedniejszych dzielnicach. Niezmiennie zachwyca mnie naturalizm opisów z Czerniakowa – dzielnicy biednej, zaniedbanej, pełnej społecznych i sanitarnych problemów, a jednocześnie pełnej życia i radości. Książka stanowi świetne uzupełnienie trzech poprzednich części, w których nie znalazło się miejsce na dodatkowe historie i anegdoty, a także zdjęcia z prywatnych zbiorów rodziny autora, korespondencję, umowy z wydawnictwami oraz teksty utworów śpiewanych przez Grzesiuka. Liczne faksymile rękopisów autora dają czytelnikowi poczucie intymnej, prywatnej atmosfery.
Wizualna strona książki szczerze mnie zachwyca i nie wyobrażam sobie teraz, żeby mogło jej zabraknąć na mojej półce.
Dla fanów twórczości autora, Klawo, jadziem! to pozycja obowiązkowa, jednak na początek przygody z Grzesiukiem zdecydowanie polecam którąś z części trylogii. Żeby móc tę pozycję w pełni docenić, dobrze będzie najpierw poznać jej autora, a nic nie pomoże w tym lepiej niż lektura wcześniejszych pozycji.