#książki, #book, #recenzja

Pokój z widokiem. Lato 1939

Tytuł: Pokój z widokiem. Lato 1939

Autor: Marcin Wilk

Wydawnictwo: W.A.B.

Rok wydania: 2019

 

Opis ze strony wydawnictwa:

Lato 1939. Wakacje niewiele różniące się od tych dzisiejszych. Część Polaków wyjechała na letniska, inni czekają na urlop, a na wsiach całe rodziny przygotowują się do żniw. Jednak za chwilę historia Polski ma zmienić się bezpowrotnie.

Autor opisuje w książce ostatnie przedwojenne lato. Ukazuje dramaty ówczesnego okresu. Beztroskość przeplatającą się z narastającym napięciem politycznym. Czekanie na to co nieuniknione, ale i złudna nadzieja, że może nie nadejdzie, odwróci się, zostawi.
Przedstawia podróże artystów, literatów, dziennikarzy. Coraz bardziej nowoczesne kurorty, licznie odwiedzane przez inteligencję. Ukazuje Polskę w przebudowie. Nadrabiającą zaniedbania powstałe wskutek wielu lat zaborów.
Na wsi o wakacjach się nie marzyło. Krucho z marzeniami było także w województwach wschodnich, dziś określanych mianem Kresów.

Chcąc przybliżyć czytelnikom lato 1939 roku, Marcin Wilk zajrzał do Zakopanego, Gdyni. Odwiedził Zaleszczynki, ale przede wszystkim zboczył z popularnych tras turystycznych. Przemierzając tereny Polski przedwrześniowej, postanowił dotrzeć do żyjących świadków epoki i wysłuchać ich opowieści o ostatnich tygodniach życia w pokoju.

Obrazy pamięci wzbogacone wycinkami z prasy i dokumentami ostatnich lat II Rzeczpospolitej utworzyły kalejdoskop codzienności na moment przed apokalipsą.

Pocztówka z wakacji

Jak wyglądały ostatnie chwile beztroski? Czy dni poprzedzające wybuch drugiej wojny światowej rzeczywiście były beztroskie? Czy były jakieś przesłanki zbliżającej się zagłady, czy uderzyła ona niespodziewanie? A jeśli były, to jak reagowali na nie ludzie? Wierzyli? Ignorowali zagrożenie? Zaklinali rzeczywistość? Książka Marcina Wilka to zbiór migawek, stopklatek z przedednia końca znanego świata. Później już nic nie było takie samo.

Pomysł na reportaż opowiadający o ostatnim lecie przed wybuchem wojny wydawał mi się fantastyczny. Krótkie wspomnienia anonimowych bohaterów, artykuły z gazet, ogłoszenia z kurortów i miejscowości wypoczynkowych, fragmenty dzienników znanych ludzi – to wszystko miało w założeniu dać jak najszerszy kontekst i obraz przedwojennych wakacji. Gdzie się wypoczywało? Co się jadło? Ile to kosztowało? Jaka była sytuacja militarna, polityczna? Jak wyglądały przygotowania mobilizacyjne? Kto był ówczesnym celebrytą? I rzeczywiście – obraz epoki został nakreślony; naprawdę bogaty i różnorodny, ale…

Właśnie: “ale” w tym przypadku jest dość spore. To, co w (moim) założeniu miało być najmocniejszą stroną tej pozycji, okazało się być jej największym mankamentem. Rozdziały nie są obszerne, ale pełne informacji – to prawda. Jednak z drugiej strony są one zbyt krótkie, by historie w nich zawarte mnie zaangażowały. Oprócz tekstów źródłowych, dla mnie najciekawsze były relacje bohaterów, którzy w czasie wojny byli dziećmi. To właśnie one miały największy potencjał, by poruszyć czytelnika. To one były najbardziej “żywe” i emocjonalne… ale zbyt krótkie. Niektóre jakby urwane w połowie opowieści. Co prawda dalsze losy niektórych bohaterów są opisane w epilogu, ale chciałoby się znacznie więcej.

W Pokoju z widokiem imponuje zbiór źródeł, poziom merytoryczny oraz ciekawa konstrukcja rozdziałów. Mimo to lektura nie do końca była tym, czego oczekiwałam. Jedne rozdziały wciągały mnie bez reszty, inne wcale. Taki misz-masz bardzo dobrze oddał nastrój tamtych dni, dostarczył wielu ciekawostek z różnych dziedzin życia codziennego, nawet jeśli nie do końca zaangażował mnie emocjonalnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *