#książki, #book, #recenzja,  #podsumowanie

Podsumowanie roku 2019

Moi Drodzy, kolejny wspólny rok za nami. Czasem bywało ciężko, czasem zbyt intensywnie, ale żyjemy. 😀 U mnie zaczęło się przeprowadzką i przeprowadzką kończy. W roku 2019 (a dokładnie w sierpniu) udało mi się również awansować – z matki pojedynczej na matkę podwójną, co ostatecznie poskutkowało zmniejszeniem ilości wpisów oraz przeczytanych książek. Rok kończę na sześćdziesięciu czterech pozycjach i zapraszam Was na zestawienie tych najlepszych i takich, które okazały się najbardziej rozczarowujące. Żeby trochę ułatwić sobie zadanie, te najlepsze pojawią się w dwóch kategoriach – oto one.

 

Literatura faktu, biografie, reportaże

Jak chyba nigdy wcześniej, w roku 2019 przeczytałam mnóstwo wszelkiej maści literatury faktu. Najczęściej przewijała się tematyka medyczna. I tak przerażającymi Ginekologami rozpoczęła się moja przygoda z Thorwaldem. Kolejną fascynującą (i momentami przezabawną) podróż po ludzkim ciele zafundował mi Bill Bryson w książce Ciało. Instrukcja dla użytkownika. Wydawnictwo Sine Qua Non również dorzuciło dwie świetne pozycje. Kruche życie, czyli opowieść o kardiochirurgii, okazało się lekturą, od której nie sposób się oderwać – mądrą, poruszającą i pełną humoru. Drugą pozycją, która mnie zachwyciła, było O północy w Czarnobylu. Było to ogromne zaskoczenie, ponieważ reportaż jest rewelacyjnie napisany i w pełni wyczerpuje tak skomplikowany problem, jakim była katastrofa elektrowni w Czarnobylu.

W ubiegłym roku przytrafiło mi się kilka absolutnie świetnych biografii, oryginalnie napisanych i urzekających pod względem literackim. Moim faworytem z pewnością jest Somebody to Love. Życie, śmierć i spuścizna Freddiego Mercury?ego, która nie jest kolejną odtwórczą biografią artysty, a obrazem tego wszystkiego, co go ukształtowało – społeczeństwa, szeroko rozumianej kultury i w końcu choroby, która doprowadziła go do przedwczesnej śmierci.

Pod względem literackim również wyróżnia się Płotka autorstwa Lisy Brennan-Jobs. Ten momentami wstrząsający opis relacji między córką i ojcem powraca do mnie nawet kilka miesięcy po skończonej lekturze.

W opozycji do Płotki pozostaje następna biografia – Dziadek Władek. O Broniewskim, Ance i rodzinie. Jest to ciepła, słodko-gorzka lektura, napisania z niezwykłą klasą i wyczuciem.

I ostatnią już pozycją w tej kategorii jest Boznańska. Non finito, czyli biografia jednej z najbardziej znanych i ekscentrycznych polskich artystek. Choć w książce przytrafiło się kilka nieścisłości, to i tak jest ona warta uwagi.

 

Wszystko, co literaturą faktu nie jest – powieść obyczajowa, fantastyka, literatura dziecięca

Pierwsze półrocze pod względem literackim było dość trudne. Właściwie wśród nowości wydawniczych nie pojawiało się nic, co zachwyciłoby mnie do głębi i przy życiu utrzymywały mnie rozrywkowe lektury od wydawnictwa Vesper, które przez cały rok trzymało bardzo wysoki poziom. Spośród ich premier największym zaskoczeniem okazała się jednak powieść Ostatni seans filmowy – książka z wyglądu niepozorna, a będąca kwintesencją literatury amerykańskiej. Ponieważ w myślach ciągle do niej wracam, stwierdzam, że podobała mi się bardziej, niż początkowo myślałam.

Inną pozycję wydaną przez Vesper, przeczytałam w ramach akcji Wiktoriański październik i polecam ją absolutnie każdemu. Dracula, bo o tej książce mowa, jest powieścią wciągającą, świetnie napisaną i, jak na swoje czasy, bardzo nowatorską.

W ubiegłym roku było mi bardzo po drodze z literaturą amerykańską i oprócz wspomnianego wcześniej Ostatniego seansu filmowego, wśród moich lektur znalazła się powieść Horace’a McCoya Czyż nie dobija się koni? – wybitnie poprowadzona narracja i surowość.

Gdybym miała wybrać Top 3 powieści tego roku, to z pewnością na podium znalazłaby się Droga Cormaca McCarthy’ego, pozostając moją ulubioną powieścią w dwóch kategoriach: post-apo i książki o rodzicielstwie.

Ponieważ zastój wydawniczy dawał mi się we znaki, oprócz Draculi, przeczytałam parę powieści wydanych kilka lat temu, w tym Historię pszczół. Swoją znajomość z prozą Mai Lunde zaczęłam od Błękitu, który wielu osobom nie przypadł do gustu, w przeciwieństwie do mnie. Dopiero po lekturze Historii pszczół zrozumiałam, dlaczego druga powieść z serii klimatycznej nie zyskała takiego uznania. Ja polecam obie, choć Historia pszczół konstrukcją bije na głowę Błękit.

Wśród najlepszych powieści przeczytanych w ubiegłym roku przytrafił mi się debiut literacki. Była to proza, która szczerze mnie zaskoczyła zarówno pomysłem jak i wykonaniem – Do końca świata, to ten rodzaj wrażliwości, który najbardziej mi w duszy gra.

A jeśli już o wrażliwości mowa, to w zestawieniu nie może zabraknąć Śnieżnej siostry, która dostarczyła mi tak wielkiej przyjemności z lektury i tak dużego wzruszenia, jakiego nie przeżyłam od czasów Chłopców z Placu Broni ponad dwadzieścia lat temu.

Kolejna pozycja w zestawieniu wcale nie była pewniakiem. Wybierałam miedzy najnowszą powieścią Jakuba Małeckiego a Kolorem purpury  (fabularnie znakomitym!). Tej ostatniej przydałoby się jednak wznowienie i techniczne dopracowanie (czytałam wydanie z wczesnych lat dziewięćdziesiątych) i ostatecznie do podsumowania trafił Horyzont – a w nim wszystko, co w Małeckim najlepsze.

I ostatnia lektura. Największe zaskoczenie tego roku (o ile nie życia) – Gra o tron. Przez całe życie kręciłam nosem na fantastykę i oprócz Tolkiena nie zgłębiałam tematu, a tu takie objawienie! Rozrywka w czystej postaci i niepohamowana radość z czytania.

 

Największe rozczarowania

Żeby nie było tak różowo, w 2019 roku przytrafiło mi się również kilka czytelniczych niewypałów. Niechlubne zestawienie rozpocznę od powieści, która tak naprawdę nie była zła, a wiem, że wielu czytelników uznało ją, za jedną z lepszych lektur. Vera, bo o niej mowa, rozpoczęła się z przytupem, jednak w połowie jej fabuła strasznie się rozlazła, tempo siadło i zostało jedno wielkie rozczarowanie.

Inną lekturą, z którą wiązałam spore nadzieje był Pokój z widokiem. Lato 1939.  Liczyłam na coś poruszającego, relacje naocznych świadków (wówczas dzieci i nastolatków), a tego było najmniej. Książka ma dobre momenty, ale potencjał tematu nie został wykorzystany i spora część treści, to takie “zapchajdziury”.

Kiedy okładka książki obiecuje mi lekturę, która ma być połączeniem Grzesiuka i Hrabala – biorę w ciemno! Niestety w tym przypadku się to nie sprawdziło. Owszem, Nuselski punk opowiada o społecznym marginesie, ale nie ma nawet odrobiny klasy, jaką posiada proza Grzesiuka. Krótkie, chaotyczne historyjki, napisane jakimś dziwacznym slangiem, którego za nic nie mogłam przetrawić. Ostatecznie książkę porzuciłam w połowie – nasza dalsza relacja nie miała sensu.

I ostatni – zdecydowany “zwycięzca” w tym zestawieniu – Żmijowisko Wojciecha Chmielarza. Nie przepadam za kryminałami i thrillerami, ale im dłużej czytam, tym bardziej wierzę, że w każdym gatunku można znaleźć perełkę. W tym przypadku nie była to jednak perełka, a paskudna i zepsuta ostryga – wulgarna, brutalna w najgłupszy możliwy sposób i do bólu nieprawdopodobna. Spożycie grozi zatruciem lub niestrawnością.

I to by było na tyle. Podsumowanie jest tak długie, że pozostaje mi mieć nadzieję, że oprócz niego znajdziecie jeszcze chwilę, by w tym roku przeczytać coś jeszcze. 😀 Na rok 2020 postanowień nie mam – no może oprócz tego, żeby czytać, jak najwięcej i umieć porzucić lektury, z którymi nie jest mi po drodze.

W nadchodzącym roku życzę Wam wszystkiego, co najlepsze – spełnienia marzeń (również tych czytelniczych), przewagi zachwycających lektur. Oby jedyną rzeczą, na jaką można ponarzekać, była kiepska książka – i to z rzadka. Obyśmy za rok spotkali się w komplecie!

 

 

Jeden komentarz

  • Partyzantka blog

    Wow, niesamowite, ile książek przeczytałaś – i to tak różnorodnych. 🙂 Świetne zestawienie.
    Również uwielbiam “Drogę” McCarthy’ego, z kolei nie znoszę “Błękitu” Lunde. Cieszy mnie Twoja pozytywna opinia o książce “O północy w Czarnobylu” – mój chłopak dostał ją w pracy na urodziny i ta pozycja czeka u nas na półce.
    Życzę Ci wszystkiego dobrego w nowym roku i wielu dobrych lektur!

Skomentuj Partyzantka blog Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *