To grzech tak mówić
Tytuł: To grzech tak mówić. Trzy dramaty
Autor: Marek Modzelewski
Wydawnictwo: Wielka Litera
Rok wydania: 2022
Opis wydawcy:
Trzy dramaty Marka Modzelewskiego: Inteligenci, Wstyd i Kto chce być Żydem? czyta się jak wciągającą prozę. Autor, niebywale wyczulony na polskie absurdy i hipokryzje, sprawia, że w jego utworach stajemy nadzy jak przed lustrem.
Wady, które zwykle skrzętnie zamiatamy pod dywan, w dramatach Modzelewskiego wybrzmiewają szczególnie głośno. Obrywa się po równo wszystkim: aspirującym inteligentom, postępowym feministkom, elicie intelektualnej oraz parweniuszom. Przez pryzmat tych niebanalnych postaci możemy zobaczyć własne kołtuństwo i obłudę. I – być może – zasłużyć na katharsis.
Strup narodowy
To grzech tak mówić trafiło do mnie przypadkiem i przy zalegających stosach lektur czekających na przeczytanie, właściwie nie miałam w planach sięgać po tę książkę w najbliższym czasie. Dramaty wolę podziwiać na deskach teatru, ale przeczytałam jedną stronę, następną i ani się obejrzałam, a skończyłam pierwszą sztukę. Marek Modzelewski okazał się świetnym obserwatorem ludzkiej mentalności i bezkompromisowo obnażył nasze wady narodowe.
Każdy z dramatów uderza w inną bolączkę – przekonanie o własnej wyższości, zaściankowość oraz różne oblicza hipokryzji. Dialogi często są ostre jak brzytwa i uderzają w najczulsze punkty. Czarny humor idealnie łączy się z głęboką refleksją na temat kondycji człowieczeństwa. I faktycznie – zgodnie z obietnicą z okładki – jest trochę śmieszno, a trochę straszno.
W dramatach Modzelewskiego zdarza się, że całe relacje międzyludzkie bazują na stereotypach, stąd łatwo przewidzieć, jak potoczą się losy bohaterów. Trzeba jednak pamiętać, że ten gatunek rządzi się swoimi prawami i to, co w innym medium byłoby zbyt dosłowne, w skondensowanej formie dramatu sprawdza się naprawdę dobrze.
To grzech tak mówić uwiera, momentami śmieszy (choć to najczęściej śmiech przez łzy). Niektóre fragmenty są jakby żywcem wyrwane z rodzinnych uroczystości, inne zupełnie nieprawdopodobne (ale urzekająco szczerze w przekazie). Nieplanowana lektura dramatów Modzelewskiego przynosi cały pakiet emocji, z przewagą smutku – mimo wszystko, bo zmiany w mentalności nie następują zbyt szybko.