Wojna z Zachodem
Tytuł: Wojna z Zachodem
Autor: Douglas Murray
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2022
Opis wydawcy:
Krytyczne podejście do zachodniej kultury jest ostatnio bardzo modne. Czasami jest to niewątpliwie potrzebne, jednak w wielu przypadkach antyzachodnia retoryka podkopuje fundamenty naszej cywilizacji. W końcu, jeśli odrzucamy idee Kanta, Hume’a i Milla z powodu ich opinii na temat rasy, to czy nie powinniśmy odrzucić również Marksa, w którego pracach jest tak wiele rasistowskich i antysemickich wątków? Ameryka ma problem z rasizmem, ale to samo można powiedzieć o Bliskim Wschodzie i Azji. Co gorsza, korzyści z tej sytuacji odnoszą wrogowie demokracji i łamiące prawa człowieka reżymy, które dzięki temu starają się odwrócić uwagę od swoich przestępstw. Mordujący własny naród dyktatorzy chętnie powtarzają modne hasła i retorykę ruchów antyrasistowskich, jednocześnie wzmacniając swoje autorytarne rządy.
Jeśli chcemy, by Zachód przetrwał, musimy go bronić. W swojej najnowszej książce Douglas Murray występuje w obronie zachodniej cywilizacji. Pokazuje, jak wielu ludzi o dobrych intencjach zostało oszukanych przez obłudną antyzachodnią retorykę, oraz obala niespójne argumenty krytyków Zachodu.
Czy aby na pewno?
Warto sięgać po dzieła ludzi, z którymi nie dzielimy poglądów. Tylko w ten sposób możemy wyjść ze swojej bańki informacyjnej i zauważyć rzeczy, których w tej bańce nie mieliśmy okazji ujrzeć. Niezależnie od tego czy czytamy książkę, która odpowiada naszym przekonaniom, czy też nie, zawsze warto weryfikować to, co autor w niej zamieścił. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej książki Douglasa Murraya.
W przeciwieństwie do autora nie podzielam jego lęków związanych z upadkiem cywilizacji zachodniej. Abstrahując od tego czy faktycznie jest ona zagrożona czy też nie, mam na uwadze fakt, że żadna cywilizacja nie trwa wiecznie. Cywilizacje od zawsze upadały, a na ich miejsce przychodziły następne. Nie znam nikogo, kto tęskniłby za chociażby kulturą hellenistyczną – wiem, argument podciągnięty do absurdu. Chciałabym tylko zwrócić uwagę na to, że świat się zmienia, w związku z czym, również kultura, w której żyjemy, musi się zmienić.
Doceniam lekturę Wojny z Zachodem za zwracanie uwagi na wszechobecną hipokryzję, która jest zauważalna w kontekście rozliczania krajów zachodniego kręgu cywilizacyjnego z ich grzechów (żeby nie było – hipokryzja obecna jest po obu stronach barykady). Murray przytacza konkretne sytuacje i wypowiedzi, które są naprawdę wstrząsające i dobitnie świadczą o tym, że skrajność w każdym przypadku jest zła i niszcząca.
Kiedy zwracałam uwagę na to, że warto weryfikować treści, które konsumujemy, miałam również na myśli Wojnę z Zachodem. Nie mogę jasno napisać, że Douglas Murray skłamał, ale przynajmniej w jednym fragmencie nie powiedział całej prawdy – mianowicie w tym dotyczącym zamieszek spowodowanych odkryciem masowych grobów dzieci rdzennej ludności kanadyjskiej w okolicach szkół prowadzonych przez duchownych katolickich. Autor zdaje się sugerować, że gniew protestujących był nie tyle niesłuszny, co przedwczesny, bo jeszcze nic w tej sprawie nie jest pewne. Jednak na ile się orientuję, to skłonna jestem stwierdzić, że sytuacja kanadyjskich szkół jest dość dobrze udokumentowana, a przedstawiciele Kościoła uznali swoją winę w tej sprawie.
Dywersyfikacja źródeł wiedzy jest ważna, ale nie mniej ważna jest ich weryfikacja. Wojna z Zachodem jest dziełem zwracającym uwagę na pewne problemy i wyczulającym na hipokryzję grup zwalczających pewne szkodliwe zachowania (np. rasizm). Nie da się jednak ukryć, że jest też napisana w sposób dość tendencyjny, w związku z czym nie należy uznawać jej za wyrocznię. Polecam, ale z zastrzeżeniami.
***
“Wojna z Zachodem” do kupienia na Bonito