#książki, #book, #recenzja

Krótko i szczęśliwie

Tytuł: Krótko i szczęśliwie. Historie późnych miłości

Autor: Agata Romaniuk

Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie

Rok wydania: 2022

 

Opis wydawcy:

O pierwszych miłościach powiedziano prawie wszystko – powstało już wiele filmów, piosenek i wierszy. O miłościach ostatnich nie mówi się dużo, a jeśli już, to ze wstydem, półszeptem, jakby ich miejsce było w cieniu. A przecież to właśnie uczucia, które zdarzają się późno, kiedy już się ich wcale nie spodziewamy, zostają z nami na zawsze. Oto zbiór prawdziwych historii dojrzałych miłości, które nie miały prawa się zdarzyć, a jednak się wydarzyły na ostatniej prostej życia. Te nieoczywiste, słodko-gorzkie opowieści, dają nadzieję, że nigdy nie jest za późno na przeżycie czegoś ważnego. Powiedzieć komuś „Nie jesteś moją pierwszą miłością, ale wiem, że będziesz ostatnią” to jedna z najpiękniejszych obietnic, jakie możemy złożyć.

 

Z czułością

Zwykłe, gdy mówi się o historiach miłosnych – zwłaszcza tych bajkowych – od razu w naszych głowach roztacza się wizja pięknych, młodych ludzi, którzy świata poza sobą nie widzą i wspólnie dożywają szczęśliwej starości. Prawdziwe życie rzadko bywa idealne, a pierwsza miłość niekoniecznie musi być tą ostatnią (a nawet nie musi być nią wcale). Agata Romaniuk w swojej najnowszej książce postanowiła opowiedzieć o różnych związkach, kochaniu wbrew rozsądkowi, pomimo niesprzyjających warunków i upływu lat.

Jedno trzeba przyznać autorce – do bohaterów swojej książki i ich opowieści podeszła z ogromną czułością. To pewnie jeden z powodów, dzięki któremu Krótko i szczęśliwie czyta się tak dobrze. Jest to lektura pełna tkliwości i ciepła, które sprawiają, że chce się obcować z bohaterami tych historii. Sami zaś bohaterowie są niezwykle różnorodni i właściwie ich jedyną cechą wspólną jest fakt, że na którymś etapie swojego życia znaleźli miłość.

Co do doboru osób, które opowiedziały o swoich losach, mogłabym się przyczepić, że nie każda z tych miłości była późna, jak sugeruje podtytuł. Bo czy trzydzieści, czterdzieści lat, to faktycznie aż tak zaawansowany wiek? Przy obecnej średniej długości życia naprawdę można dorobić się całkiem imponującego stażu. Dwadzieścia, trzydzieści lat wspólnie spędzonych to wcale nie tak mało. Czy relacja oparta na wymianie wiadomości, to naprawdę miłość? I jeśli coś się skończyło (nie z powodu śmierci jednego z partnerów), to czy naprawdę było szczęśliwe?

Krótko i szczęśliwie zwraca uwagę na problem, o którym nikt, lub prawie nikt nie chce myśleć – każdy, niezależnie od wieku, potrzebuje miłości, akceptacji, bliskości. Każdy z nas pewnego dnia dobije do wieku, kiedy “jeszcze nie wypada” zmieni się w “już nie wypada” i byłoby dobrze, gdybyśmy zdali sobie z tego sprawę zanim sami się zaszufladkujemy, albo pozwolimy na to innym. Krótko i szczęśliwie to bardzo przyjemna pozycja, choć bardziej jako zbiór ludzkich historii, a nie reportaż, do którego jest zaliczana.

 

***

 
 
 
 

Krótko i szczęśliwie. Historie późnych miłości do kupienia na Bonito

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *