#książki, #book, #recenzja

Sen o drzewie

Tytuł: Sen o drzewie

Autor: Maja Lunde

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Rok wydania: 2024

 

Opis wydawcy:

Rok 1940, Leningrad. Nikołaj Wawiłow, genialny biolog i genetyk, który stworzył pierwszy na świecie bank bulw, orzechów, ziaren i korzeni, aby zapobiec klęskom głodu, na rozkaz Stalina zostaje aresztowany i oskarżony o szpiegostwo.

Rok 2045, Svalbard. To tutaj, do surowej arktycznej krainy, zostaje przeniesiona olbrzymia kolekcja Wawiłowa i poszerzona o kolejne depozyty biologiczne. Wkrótce potem dochodzi do Zapaści. Szukając ocalenia przed ogólnoświatową katastrofą, mieszkańcy norweskiego archipelagu podejmują decyzję o samoizolacji.

Rok 2110, Syczuan. Tao odbiera sygnał mayday: na wyspie za kołem podbiegunowym czeka na pomoc trójka dzieci i dwoje nastolatków ocalałych po wielkiej epidemii. Mają dostęp do globalnego banku nasion. Milion gatunków! To szansa na odbudowę dawnej bioróżnorodności. Jednakże sukces ekspedycji ratowniczej wcale nie jest taki pewny.

Dlaczego Tommy – rozważny i czuły opiekun swoich młodszych braci, Henry’ego i Hilmara oraz siedemnastoletniej Rakel i jej siostry Runy – robi wszystko, by ukryć bezcenny skarb? Czy jako jego strażnik może dysponować ziarnami przekazanymi przez kraje, które uległy zagładzie? Dlaczego tylko troje dzieci trafia na pokład statku? Co stało się z marzącą o nowym, lepszym życiu Rakel, która już wkrótce miała zostać mamą?

Poruszająca i prowokująca do myślenia powieść o miłości, odpowiedzialności za rodzinę i planetę oraz relacji między człowiekiem a naturą.

 

Opowieść osieroconych

Na zakończenie Kwartetu klimatycznego czytelnicy serii musieli poczekać ponad trzy długie lata. Chociaż dało się przewidzieć, w jakim kierunku podąży narracja, to muszę przyznać, że Sen o drzewie mimo wszystko okazał się zaskoczeniem.

W poprzednich powieściach Maja Lunde serwowała czytelnikom podróże w różnych liniach czasowych oraz możliwość podążania za bohaterami z różnych epok. Świat Snu o drzewie jest bardzo hermetyczny, niemalże zapomniany, a wydarzenia z najdalszej przeszłości – bardziej niż w poprzednich częściach – wydają się być już tylko odległym wspomnieniem. To, co nieuchronnie zbliżało się w Historii pszczół, Błękicie i Ostatnim w Śnie o drzewie jest rzeczywistością.

Chociaż gdzieś jeszcze istnieje jakiś świat i ludzkie skupiska, bohaterowie powieści sprawiają wrażenie ostatnich ocalałych, rozbitków. Maja Lunde kreuje wizję przyszłości, w której nie istnieje już nawet echo globalizacji. Myślę, że wybranie na bohaterów powieści gromadki dzieci, nie było przypadkowe i jeśli przemyślenia Lunde urzeczywistnią się, ci, którym uda się przetrwać – niezależnie od wieku – będą osieroconymi, bezradnymi dziećmi.

Każda z części Kwartetu klimatycznego miała jakiś temat przewodni (pszczoły, lodowce, konie). Sen o drzewie dotyka tematyki banków nasion, a autorka snuje rozważania o tym, kto w kryzysowej sytuacji tak naprawdę powinien dysponować zasobami. To smutna i przerażająca opowieść o, niestety, nie tak nieprawdopodobnej przyszłości. Spośród wszystkich części ta jest najbardziej melancholijna i pełna cichej rozpaczy. Czy jest to godne zakończenie całej serii?  Nie wiem, ale myślę, że jest to dobra powieść, która uzupełnia i zarazem zamyka cały cykl.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *