Konkurs – Zaczarowana codzienność [ROZWIĄZANY]
Przy okazji recenzji Witraża obiecałam Wam niespodziankę. Oto ona! Kto nie zna jeszcze twórczości Agnieszki Korzeniewskiej, będzie miał możliwość się z nią zapoznać. Wystarczy tylko pod postem konkursowym na Facebooku ( TU ) odpowiedzieć na pytanie:Według Agnieszki Korzeniewskiej ludzkie losy przypominają witraż, a do czego Ty byś je porównał?
1. Konkurs trwa od 18.09.17 do 23.09.17.
2. Wyniki ogłoszę najpóźniej 26.09.17 wieczorem, w poście na blogu.
3. Nagrodą jest jeden zestaw (5 zeszytów) Zaczarowanej codzienności Agnieszki Korzeniewskiej, który powędruje do autora najciekawszej odpowiedzi.
4. Na dane zwycięzcy czekam 3 dni, jeśli się nie zgłosi, wybiorę następną osobę.
5. Nagrodę wyślę w ciągu 3 dni od otrzymania danych do wysyłki.
6. Koszty wysyłki na terenie Polski pokrywam ja. Koszt przesyłki zagranicznej pokrywa zwycięzca.
7. Facebook i WordPress nie są związane z konkursem.
Do dzieła!
***
Zwyciężczynią zostaje Mariola Zofia Laura Marszałek. Serdecznie gratuluję i dziękuję za udział.
Witraż
Tytuł: Witraż
Autor: Agnieszka Korzeniewska
Wydawnictwo: Od deski do deski
Rok wydania: 2017
Opis ze strony wydawnictwa:
Co mogą mieć ze sobą wspólnego młoda dziewczyna pracująca jako sprzątaczka i dojrzała kobieta zarządzająca renomowaną kliniką chirurgii plastycznej” Obie wybrały emigrację, choć jedna szuka swojego miejsca w życiu, a druga uważa, że znalazła je raz na zawsze i że szczęście już jej nie opuści. Ale losy ludzkie są jak witraże ” ciemne szybki sąsiadują z jasnymi, kolorowymi. Z bliska widać jedynie poszczególne szkiełka i dopiero, kiedy zaświeci słońce, a my będziemy w stanie stanąć wystarczająco daleko, zobaczymy obraz, który nas zachwyci. Książka Agnieszki Korzeniewskiej to niezwykle prawdziwa i aktualna opowieść o naszych czasach. Historia życia trzech polskich emigrantek w której miłość w zaskakujący sposób przeplata się z ludzkimi dramatami. Melania, Zuza i Magda to trzy różne kobiety po przejściach. Każda z nich z innego powodu wyjechała z Polski. Bruksela XXI wieku nie jest jednak dla nich “ziemią obiecaną”.
O rzeczywistości tak bliskiej, że aż bolesnej
Gdy pierwszy raz zobaczyłam tę okładkę, poczułam, że muszę przeczytać Witraż i koniec. Wierzę w przeczucia i skoro powieść do mnie dotarła, nie mogłam odmówić sobie lektury pomimo koszmarnego zmęczenia i braku czasu. Nie żałuję.
Agnieszka Korzeniewska stworzyła niesamowitą układankę ludzkich losów, dla których wspólną ramką jest miejsce akcji. Główne bohaterki są tak różne, że z pewnością każda kobieta znajdzie taką, z którą będzie się utożsamiać i w trakcie lektury nie jeden raz pomyśli: “Przecież to o mnie!”.
Każda historia jest zupełnie inna. Jedna dotyczy walki o siebie, o własne szczęście. Opowiada o młodej dziewczynie, która wyrywa się z wielu więzów jednocześnie – koszmarnej pracy, toksycznych relacji rodzinnych, związku bez przyszłości. Wszystko po to, by znaleźć swoje miejsce na Ziemi i wiarę we własne możliwości.
Losy innych dwóch bohaterek, są ze sobą ściślej związane, niż pozostałych. Jedna osiągnęła w życiu wszystko – karierę naukową, bogactwo, dzieci i przystojnego męża. Druga trafiła do obcego kraju z niczym – bez pracy, znajomości, pomysłu na siebie. Wtedy nagle ścieżki obu przecinają się. Ten wątek wzbudza wiele emocji. Skrajnych. Kiedy patrzę na te dwie kobiety i ludzi, którzy je otaczają, tylko jedno przychodzi mi do głowy – karma wraca.
W Witrażu pojawiają się też losy pewnej rodziny. Mąż – elegancki adwokat, żona – niezrównoważona emocjonalnie alkoholiczka i ich nastoletnia córka. Jedno Wam powiem, zanim ocenicie po pozorach – nic nie jest takie, jakim się wydaje. Nie dajcie się zwieść.
Historie wszystkich bohaterów przeplatają się, według autorki tworząc Witraż. Mnie to przypomina plecionkę lub kilim. Choć pozornie poszczególne wyrwane z treści części do siebie nie pasują, wydają się od siebie bardzo oddalone, to i tak są stworzone z jednej i tej samej nici. Powieść bardzo przypomina mi twórczość Kieślowskiego – on zrobiłby z tego filmowy majstersztyk. U niego bohaterowie też są powiązani ze sobą niewidzialną siecią, którą możemy oglądać z różnych perspektyw. Każdy mijany człowiek na ulicy, stojący w kolejce w sklepie, czy karmiący gołębie w parku, to inna historia, inne cierpienia, radości, inne życiowe motywacje. W Witrażu jest tak samo. Jeden fragment oglądany z danej perspektywy może wydawać się nieistotny, ale z innej, będzie stanowił główną linię opowieści.
Od powieści nie można się oderwać. Fabuła zazębia się w taki sposób, że czytelnik tylko wyczekuje aż kolejne części połączą się ze sobą. Całość jest prawdziwa aż do bólu, nie ma w niej fałszu, patetyzmu, czy pójścia na łatwiznę. Najbardziej podoba mi się jednak bezstronność z jaką autorka przedstawiła bohaterki. Każdy może odebrać je na swój sposób i samodzielnie ocenić ich postępowanie. Dodatkowo w powieści poruszone są problemy współczesnego świata – migracje zarobkowe, zagubienie i poczucie wyobcowania w innym kraju, nietolerancja, i uprzedzenia (czy zasadne? – to się okaże).
Najnowsza powieść Agnieszki Korzeniewskiej rozjechała mnie walcem. “W tę i z powrotem” – jaby rzekła moja mama. I tak wiele razy. Ciągle nie mogę przestać o niej myśleć i o tym, że nic nie dzieje się przypadkowo a jedna decyzja może wywołać konsekwencje, które wywrócą nasz świat do góry nogami. Nigdy nie dowiemy się, jak inny człowiek może na nas wpłynąć, dopóki nie pojawi się w naszym życiu – proszony lub nie.
Podsumowując, Witraż to powieść, której nie da się zapomnieć. Czyta się jednym tchem i szczerze żałuje, gdy już się kończy. Przez ten krótki moment (zbyt krótki) żyje się życiem bohaterów, którzy w jednych wzbudzą sympatię i współczucie a w innych szczerą niechęć. Realistyczne przedstawienie rzeczywistości sprawia, że jest ona tak bliska, że aż bolesna. Dajcie się jej porwać, koniecznie.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Od deski do deski.