#książki, #book, #recenzja

Przez błękitne pola

Tytuł: Przez błękitne pola

Autor: Clarie Keegan

Wydawnictwo: Czarne

Rok wydania: 2023

 

Opis wydawcy:

W ośmiu opowiadaniach Claire Keegan, autorka Drobiazgów takich jak te, po raz kolejny udowadnia, że jest jedną z najznakomitszych irlandzkich pisarek. Mistrzowsko tworzy historie skupione na szczegółach i emocjach, a jej elegancka, klarowna proza pozostaje w pamięci na długo.

Najważniejszą bohaterką zawsze pozostaje ona, Irlandia – jej skomplikowana historia, która odcisnęła piętno na społecznej pamięci, wpływ Kościoła katolickiego i jego wartości, plebejska kultura i tradycja.

Postaci, którymi Keegan zaludnia swoją prozę, to przede wszystkim mieszkańcy małych miejscowości, nieufnie przyglądający się temu, co nowe. Wszyscy walczą z poczuciem pustki, samotnością i wypieranymi uczuciami. Skrzywdzona dziewczyna chce rozpocząć nowe życie. Katolicki ksiądz ponownie spotyka ukochaną. Młody chłopak mierzy się z nietolerancyjnym ojczymem. Na życie ich wszystkich wpływa Irlandia: niekiedy ponura i wymagająca, ale zawsze piękna.

 

Z szorstkim sentymentem

Bardzo długo zbierałam się do napisania kilku słów na temat najnowszego zbioru opowiadań autorstwa Claire Keegan. O irlandzkiej autorce zrobiło się głośno po polskiej premierze Drobiazgów takich jak te, gdy wielu czytelników doceniło jej styl. Z bardzo dużymi oczekiwaniami sięgnęłam po Przez błękitne pola i chociaż od lektury minęło już kilka dni, ciągle trudno jest mi zebrać myśli na temat tych opowiadań.

Przyznaję – być może względem tej pozycji miałam zbyt duże oczekiwania. Zdecydowana większość tekstów napisana jest całkowicie poprawne, a mimo to miałam problem, żeby w pełni wciągnąć się w lekturę. Długo liczyłam, że w końcu nastąpi jakiś przełom, ale spośród ośmiu opowiadań, zapamiętałam tak naprawdę tylko jedno (o takim samym tytule, co cały zbiór).

Keegan jest autorką, która sprawnie operuje słowem. Opowiadania zawarte w zbiorze Przez błękitne pola cechuje jednocześnie surowość i spora dawka melancholii. Nie mogę jednak pozbyć się wyrażenia, że po prostu prześlizgnęłam się po powierzchni tych tekstów. Choć czytało się je lekko, przypominały mi one raczej bardzo dobre wprawki pisarskie, niż dopracowane opowiadania, które na długo zostaną w czytelniku.

Keegan z nostalgią opisuje Irlandię, która zdaje się być główną bohaterką jej twórczości. W zbiorze znajdziemy teksty o miłości, samotności, żalu, które wydają się być zwykle wdzięcznym tematem, jednak w tym przypadku zabrakło mi w nich więcej emocji, rozbudowania historii, a czasami po prostu dopracowanego zakończenia. Zbiór napisany jest bardzo poprawnie, ale to za mało, żeby móc się nim zachwycić.

 
 

 

 

***

 

Przez błękitne pola do kupienia na Bonito

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *