Bez kategorii

  • Bez kategorii

    Zaginiona dziewczyna

    Tytuł: Zaginiona dziewczyna

    Autor: Gillian Flynn

    Wydawnictwo: Burda Książki

    Rok wydania: 2014

     

     

    Opis ze strony wydawnictwa:
    “Jest upalny letni poranek, a Nick i Amy Dunne obchodzą właśnie piątą rocznicę ślubu. Jednak nim zdążą ją uczcić, mądra i piękna Amy znika z ich wielkiego domu nad rzeką Missisipi. Podejrzenia padają na męża. Nick coraz więcej kłamie i szokuje niewłaściwym zachowaniem. Najwyraźniej coś kręci i bez wątpienia ma w sobie wiele goryczy ? ale czy rzeczywiście jest zabójcą? Z siostrą Margo u boku próbuje udowodnić swoją niewinność. Jednak jeśli Nick nie popełnił zbrodni, gdzie w takim razie podziewa się jego cudowna żona?”

     

    Recenzja

    Jak zapowiada wydawca, akcja powieści rozpoczyna się w dniu rocznicy ślubu głównych bohaterów. Nie jest to jednak szczęśliwy dzień dla Nicka, który poranek spędza z siostrą bliźniaczką w barze, zapijając swoje nieudane małżeństwo. Później jest jeszcze gorzej. Po powrocie do domu okazuje się, że jego żona zniknęła i coraz więcej śladów wskazuje, że została zamordowana a głównym podejrzanym jest sam Nick.

    Zaginiona dziewczyna to przede wszystkim fantastyczny popis tego, jak powinno się prowadzić fabułę. Stopniowo przed czytelnikiem odsłania się cała historia związku Nicka i Amy, i powiem jedno, nic nie jest takie, jakim się wydaje na początku. Niechęć przeskakuje z jednego bohatera na drugiego. Napięcie rośnie z każdą czytaną stroną i nie opada aż do ostatniej kropki.

    Podsumowując, popełniłam jeden błąd – najpierw obejrzałam film. Na książkę i tak rzuciłam się jak hiena, ale oczywiście nie było już wielkiego zaskoczenia. Jak to zwykle bywa, powieść jest lepsza od filmu.  Można odnieść wrażenie, że autorka zorganizowała plebiscyt na najmniej lubianą postać, bo chyba żadna nie wzbudza sympatii. Powieść trzyma w napięciu do samego zakończenia a zakończenie… Nie, tego chyba nikt się nie spodziewał. Chyba że najpierw zobaczył film. Jak najbardziej polecam.

  • Bez kategorii

    Uparte serce. Biografia Poświatowskiej

    Tytuł: Uparte serce. Biografia Poświatowskiej

    Autor: Kalina Błażejowska

    Wydawnictwo: Znak

    Rok wydania: 2014

     

     

    Opis ze strony wydawnictwa:

    “Halina Poświatowska pisze wiersze z potrzeby serca. Serca słabego i zdradliwego. Każde jego uderzenie od wczesnego dzieciństwa przypomina o śmierci. Przy każdym szybszym kroku pozbawia ją oddechu, powołuje dławienie w krtani i kłucie w płucach. Nie pozwala bawić się z rówieśnikami, swobodnie spacerować ani tańczyć. Uniemożliwia studiowanie, bo pragnienia i ambicje muszą przegrać z wysokimi schodami. Serca, które mimo swoich ograniczeń, a może właśnie z ich powodu, każe jej gnać przez życie bez opamiętania […]”

     

    Recenzja:

    Uparte serce nie jest biografią w naukowym sensie. To raczej biograficzna powieść fabularyzowana. Dużo w niej dialogów i przypuszczeń, jednak w przypadku takiej osoby, jak Poświatowska taka forma jak najbardziej mi odpowiada. Historia rozpoczyna się w momencie rozpoznania choroby głównej bohaterki, poprzez jej długoletnie leczenie, studia w Stanach i przedwczesną śmierć.

    Jedna rzecz może skutecznie utrudniać lekturę, Poświatowskiej nie da się w żaden sposób polubić. Wiecznie niezadowolona, rozhisteryzowana, egoistyczna pannica. W Częstochowie chce do Krakowa, w Krakowie do Stanów, w Stanach znów do Krakowa, w Krakowie do Paryża żeby w Paryżu znów narzekać, że tęskni za Krakowem.

    Uwielbiam jej twórczość. Zaczytywałam się w niej przez wiele lat. Bardzo zdolna kobieta, ale kiepski człowiek. Zawsze robiła wszystkim na przekór. Kiedy była chora, płakała, że umrze, kiedy była zdrowa, płakała, że musi żyć a nie chce. Po staraniach tak wielu ludzi żeby odzyskała zdrowie, zdolna była nałykać się tabletek i spróbować popełnić samobójstwo. Do tego trzeba mieć tupet.

    Zawsze angażowała się w związki bez przyszłości – z nieuleczalnie chorymi, alkoholikami i żonatymi, mającymi dzieci, tylko dlatego, że z góry były skazane na porażkę i kończyły się zanim zdążyła się nimi znudzić. Jestem pewna, że gdyby nie to, że jej mąż zmarł przedwcześnie, to po kilkunastu latach pewnie nie zasługiwałby już na miano “miłości jej życia”. Zupełnie jakby choroba dała  jej prawo do zachowywań bezmyślnych i niemoralnych.

    Polecam tę pozycję wielbicielom twórczości i nie tylko. Pomimo niewątpliwych wad głównej bohaterki, niesie ona też ważne przesłanie, żeby zawsze walczyć o siebie i o to, co chcemy osiągnąć nie zważając na sarkanie innych ludzi.

    Podsumowując, książka jest bardzo ładnie wydana, okładka przyciąga wzrok a w środku odnajdziemy wiele fotografii, ukazujących wspomnienie Poświatowskiej. Czyta się to naprawdę bardzo dobrze i należy pogratulować autorce, zwłaszcza, że jest to jej literacki debiut.

  • Bez kategorii

    Przeminęło z wiatrem

    Tytuł: Przeminęło z wiatrem

    Autor: Margaret Mitchell

    Wydawnictwo: Albatros

    Rok wydania: 2017

     


    Opis ze strony wydawnictwa:

    ?Pomyślę o tym jutro…”

    ?to ulubiona maksyma Scarlett O?Hary, dzięki której zdołała przetrwać ? a z nią miliony czytelniczek na całym świecie ? najcięższe próby, jakie zgotował jej los. HISTORIA MIŁOSNA WSZECH CZASÓW. Bohaterowie z krwi i kości, wojna i wielka namiętność w scenerii gorącego amerykańskiego Południa.”

     

    Klasyka nostalgią pisana

    Swoją przygodę z tym miejscem postanowiłam zacząć od powieści, do której czytania zabierałam się przez dobre 10 lat. Wtedy pierwszy raz zobaczyłam na ekranie zjawiskową Vivien Leigh i towarzyszącego jej Clarka Gable’a. Ostatecznie do przeczytania powieści skłoniło mnie piękne wydanie wydawnictwa Albatros. I nie żałuję.

    Akcja powieści rozpoczyna się w Stanach Zjednoczonych, tuż przed wybuchem wojny secesyjnej. Główną bohaterką jest córka bogatego plantatora, rozpieszczona i próżna Scarett O’Hara, skrycie podkochująca się w Ashleyu, za którego postanawia wyjść za mąż. Główną bohaterkę spotyka jednak ogromne rozczarowanie – Ashley ogłasza zaręczyny z inną kobietą . Scarlett postanawia odzyskać miłość swojego życia, wszystko to jednak przerywa wybuch wojny i pojawienie się cynicznego i inteligentnego Rhetta Butlera.

    Wraz z rozwojem akcji w głównej bohaterce zachodzi duża przemiana. O ile wcześniej jej największym problemem był wybór sukni i nauka nowych sposobów zwodzenia mężczyzn, o tyle teraz staje ona w obliczu upadku świata, który znała. Zmuszona do ciężkiej pracy i znoszenia wielu upokorzeń walczy o to, by przetrwać wojnę i ochronić bliskie jej osoby. Nawet zakończenie wojny nie kończy walki Scarlett, która musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, gdzie jedyną niezmienną jest jej uczucie (ale czy na pewno?).

    Przeminęło z wiatrem jest powieścią wielowymiarową, opisującą wydarzenia historyczne, problemy społeczne zarówno sprzed wojny, jak i po jej zakończeniu – niewolnictwo i koniec dawnego porządku. Autorka wspaniale oddała ducha epoki, często tchnącego hipokryzją. Ponadto powieść jest zbiorem niesamowitych osobowości, choć często przejaskrawionych i stereotypowych, to jednak trwale zapadających w pamięć i w serce.

    Całkowicie szczerze – uwielbiam tę historię. Powieść ma swoje wady – trochę paskudnych stereotypów, rasizmu i feminizmu ukazanego z nie najlepszej strony, ale… I tak ją uwielbiam. Miłość nie jest w niej piękna i łatwa. To uczucie doprowadzające do rozpaczy i utraty zmysłów, często mylone z jakąś bezpodstawną fascynacją lub wyrachowaniem.  Nie jest to kolejna cukierkowa historia, w której już po pierwszych stronach możemy przewidzieć zakończenie. Bohaterowie są żywi, nie czuję w nich fałszu, wierzę we wszystkie motywacje. Nikt nie jest jednoznaczny. Uwielbiam postać Rhetta. Uwielbiam jego relację ze Scarlett. Po prostu uwielbiam całą tę historię. Ponad 1100 stron? Nieodczuwalne. Wrócę, wrócę na pewno.

  • Bez kategorii

    Zaczytana od pierwszego wejrzenia….

    Witam wszystkich, którzy tu dotarli. Długo myślałam o stworzeniu takiego miejsca, gdzie będę mogła podzielić się z innymi swoją największą pasją – czytaniem. Mam nadzieję, że uda mi się kogoś zachęcić do lektury a przede wszystkim nikogo nie zniechęcić. Zapraszam do mojego świata!