• #książki, #book, #recenzja

    Eric Clapton. Autobiografia

    Tytuł: Eric Clapton. Autobiografia

    Autor: Eric Clapton

    Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie

    Rok wydania: 2017

     

    Opis ze strony wydawnictwa:

    Autobiografia jednego z najpopularniejszych gitarzystów rockowych świata.

    Muzyk z niezwykłą otwartością i bez upiększeń opisuje swoje trudne dzieciństwo, inicjację seksualną, początki kariery, pogrążanie się w piekle nałogu i walkę z uzależnieniem; rozlicza się z przeszłością i wspomina najbardziej bolesne doświadczenia. Odsłania przed fanami kulisy powstania najwspanialszych utworów.

    Liczne czarno-białe forografie. Pozycja obowiązkowa na półce fanów rocka i gitary.

     

     

    Spowiedź Artysty

    Jaki wpływ na dziecko może mieć wstydliwe piętno, z którym przychodzi już na świat? Jak wpłynie na jego życie konserwatywne środowisko, w którym przyjdzie mu dorastać? Czy pomimo odrzucenia, którego doświadcza w dzieciństwie, będzie potrafiło w przyszłości uporządkować swoje życie uczuciowe? W jaki sposób to wszystko może wpłynąć na twórczość?

    Eric Clapton rozpoczyna swoją opowieść od wydarzenia, które nieodwracalnie zmieniło jego życie: od momentu, kiedy dowiedział się, że jego narodziny były kartą wstydu w historii jego rodziny, przez lata starającej się ukryć kompromitujące szczegóły jego przyjścia na świat. Choć z jednej strony był dzieckiem kochanym, którego życzenia spełniano jeszcze zanim nawet o nich pomyślał, w głębi serca na wiele lat pozostał człowiekiem zranionym, który nosił w sobie głębokie poczucie odrzucenia.

    Pomimo poważnych wewnętrznych rozterek, dzieciństwo przyszłego wirtuoza gitary jawi się dość sielsko: wygłupy z kolegami, kradzieże jabłek i wszystko inne, co przychodzi zwykle dzieciakom do głowy.  To co było dla mnie uderzające to fakt, że jego historie z dzieciństwa do złudzenia przypominają opowieści naszych dziadków i rodziców. Niestety ta beztroska nie trwa wiecznie i wraz z wyprowadzeniem się z rodzinnego domu, Clapton zaczął tracić kontrolę nad własnym życiem. Choć niewątpliwie był to czas pierwszych kroków na muzycznej scenie, kształtowania się stylistycznego wizerunku i określenia drogi, którą chciał podążać, to z każdym kolejnym rokiem jego codziennością coraz bardziej rządziły używki. Prawie trzydzieści lat nałogu, bezlitosnego uzależnienia od alkoholu, leków, a w końcu narkotyków. Niekończące się imprezy, nieudane związki, stopniowa utrata kontaktu z rzeczywistością – porażający obraz upadku na samo dno. A w tym wszystkim, jakby przypadkiem, powstaje wielka muzyka.

    Wbrew wszelkim pozorom historia życia Erica Claptona ma wydźwięk pełen optymizmu i nadziei. Choć nie brakuje w niej poruszających, tragicznych momentów, opisów człowieka, który niżej upaść już nie mógł, bezsilności i samotności, to jednak w ostatecznym rozrachunku okazuje się, że człowiek jest wstanie zwyciężyć wszystkie swoje słabości, jeśli tylko znajdzie odpowiednią motywację i nigdy nie jest za późno, by nasze życie stało się szczęśliwe i wartościowe.

    Ostatnio mam dobrą passę czytelniczą. Autobiografia Erica Claptona jest kolejną świetną pozycją na moim koncie. Sentymentalna, nostalgiczna, inspirująca i niosąca nadzieję. Jeśli macie ochotę poznać kulisy powstania takich utworów jak Layla, Wonderful Tonight, czy Tears in Heaven, sięgnijcie po nią koniecznie.

  • #książki, #book, #recenzja

    Michael Fassbender. Biografia

    Tytuł: Michael Fassbender. Biografia

    Autor: Jim Maloney, Anita Zuchora

    Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie

    Rok wydania: 2017

     

    Opis ze strony wydawnictwa:

    Michael Fassbender to outsider, który zadziwił Hollywood ogromem talentu. Dziś aktor cieszy się uwielbieniem rzeszy fanów i jest laureatem wielu prestiżowych nagród. Potrafi zagrać każdą postać: komiksowego Magneta w X-Menach, androida w Prometeuszu, lekarza psychiatrę w Niebezpiecznej metodzie czy szekspirowskiego Makbeta. Artysta o niemiecko-irlandzkich korzeniach nie przestaje zachwycać.

    Jim Maloney porusza też wiele wątków pozafilmowych. Z książki dowiemy się, dlaczego Fassbender opuścił szkołę teatralną. Poznamy jego krótką przygodę z zespołem heavymetalowym oraz sekrety życia uczuciowego. Polska dziennikarka Anita Zuchora uzupełnia opowieść o najbardziej aktualne wydarzenia w biografii aktora.

     

    Jak napisać biografię z klasą?

    Uwielbiam biografie, jednak gdy w moje ręce trafiła książka poświęcona znanemu aktorowi, Michaelowi Fassbenderowi, miałam pewne wątpliwości. Po pierwsze jest on człowiekiem jeszcze dość młodym, więc czy jego życie wystarczy do napisania biografii? Po drugie, żyjemy w czasach, gdzie każda dziedzina życia publicznego (w tym kina i jego twórców) jest przemielona przez portale plotkarskie i brukowce. Miałam dość duże obawy, że książka będzie utrzymana w takim właśnie klimacie. Nic bardziej mylnego!

    Biografia Michaela Fassbendera okazała się być napisana ze smakiem i klasą. Poznajemy wiele faktów z życia prywatnego aktora, ale są to raczej anegdoty z dzieciństwa i wczesnej młodości a nie roztrząsanie spraw, które każdy człowiek wolałby zostawić dla siebie a już na pewno nie wystawiać na widok publiczny.

    Książka autorstwa Jima Maloneya i Anity Zuchory sprawiła, że nieco inaczej patrzę na aktorstwo, ponieważ w doskonały sposób ukazali oni proces wchodzenia aktora w rolę i dojrzewanie do niej. Do tej pory jeśli nie podobał mi się film, to nie poświęcałam aktorom większej uwagi a okazuje się, że choć film może być słaby, to mimo to niektórzy aktorzy błyszczą na ekranie.

    Jak przedstawiony jest sam Michael Fassbender – jako skromny, nieco wycofany człowiek, który ciężko pracuje na swój sukces i konsekwentnie unika rozmów o życiu prywatnym. To taki, chciałoby się rzec, fajny, normalny gość, bardzo związany z rodziną i miejscem, z którego pochodzi.

    Co dało mi przeczytanie tej biografii? Nowe spojrzenie na zawód aktora. Ponadto zmieniłam nieco zdanie o filmach nakręconych na podstawie komiksów, które do tej pory uważałam za kinematograficzną sieczkę (wybuchy, strzelaniny, kosmiczne pojazdy, wybuchy i efekty specjalne, no i oczywiście wybuchy). Okazuje się, że i w nich występuje jakaś psychologia postaci a sami aktorzy starają się tchnąć życie w graną postać. Po lekturze narobiłam obejrzenie kilku filmów, w tym wstrząsającego Głodu (również gorąco polecam). Jak widać plusów z lektury jest sporo a czy są jakieś minusy? Jak na biografię zadziwiająco mało w niej fotografii. O ile wrzucenie zdjęć z dzieciństwa mogłoby być naruszaniem prywatności, o tyle chętnie obejrzałabym pamiątki z pierwszych scenicznych i filmowych występów. To jedyny zarzut jaki mogę wystosować.

    Biografia Michaela Fassbendera okazała się przyjemną, często zabawną lekturą na kilka ponurych, jesiennych wieczorów. Komu mogę ją polecić? Bez wątpienia fanom aktora, gdyż będą mogli poznać, w jaki sposób przygotowywał się on do ról w ich ulubionych filmach. Ponadto polecam ją wszystkim miłośnikom kina, którego kulisy dość dobrze nam przybliża, a tym, którzy sztuki filmowej nie doceniają, polecam dlatego, że dzięki tej książce być może zauważą, że bycie aktorem i wiarygodne odegranie roli, to nie jest takie hop-siup, lecz wymaga to wielkiego zaangażowania psychicznego oraz fizycznego poświecenia.

    PS. Na zdjęciu w drugim planie Pierwszy śnieg z filmową okładką (oczywiście w roli głównej Michael Fassbender), czyli moje pierwsze spotkanie z twórczością Jo Nesbo. 🙂

  • #książki, #book, #recenzja

    Brzydka królowa

    Tytuł: Brzydka królowa

    Autor: Victoria Gische

    Wydawnictwo: Książnica-Publicat

    Rok wydania: 2017

     

    Opis ze strony wydawnictwa:

    Nieurodziwa księżniczka, która została matką królów

    Rok 1436. W Wiedniu na świat przychodzi Elżbieta Rakuszanka, córka króla Albrechta II Habsburga i Elżbiety Luksemburskiej. Po śmierci rodziców Elżbieta wraz z rodzeństwem doświadcza surowych warunków życia, a nawet biedy, co nie pozostaje bez wpływu na jej wygląd. Choć dorastająca Elżbieta zdaje sobie sprawę ze swej brzydoty i wie, że ma małe szanse na zamążpójście, marzy o dobrym i czułym mężu.
    Los uśmiecha się do niej, gdy na dworze jej brata pojawiają się posłańcy polskiego króla, Kazimierza Jagiellończyka. Wkrótce Elżbieta wyrusza do Krakowa, aby poślubić Kazimierza.
    Pomimo braku urody Elżbieta rozkochuje w sobie króla Polski, rodząc mu trzynaścioro dzieci, a dzięki zdolnościom dyplomatycznym osadza kilkoro z nich na tronach europejskich.
    Książka przedstawia dzieje wyjątkowej kobiety, która z młodziutkiej nieurodziwej dziewczyny, nieobeznanej z polskim dworem, wyrasta na ukochaną żonę i matkę oraz szanowaną królową.

     

    Smutne losy matki królów

    Z dużym zainteresowaniem śledzę nowości wydawnictwa Książnica. W kategorii powieści historycznych nie mają sobie równych (wystarczy spojrzeć na kolekcję wydań Philippy Gregory). Gdy tylko dotarł do mnie przedpremierowy egzemplarz Brzydkiej królowej, od razu wzięłam się do lektury.

    Bohaterką powieści Victorii Gische została Elżbieta Rakuszanka, żona Kazimierza Jagiellończyka i polska królowa. Tematyka jest naprawdę ciekawa i oryginalna.  Od razu daje się też zauważyć, jak wiele pracy autorka włożyła w przygotowanie merytoryczne. Najbardziej liczyłam jednak na to, że powieść przybliży mi postać brzydkiej królowej a autorka zrobi to, co lubię najbardziej, czyli ożywi bohaterów, których do tej pory znałam z podręczników i opracowań.

    Niestety przez pierwsze sto stron Elżbieta w powieści raczej sporadycznie się pojawia, niż jest jej rzeczywistą główną bohaterką. Dostajemy za to opowieści i przemyślenia królewskiej niani – Heleny Kottaner, historię kradzieży korony oraz liczne opisy wyposażenia (w tym piór, którymi pisała). Do tego dochodzi wątek Wilhelma II (męża siostry Elżbiety), który zupełnie nic nie wnosi do fabuły, oprócz  dość wulgarnych opisów “bekania i puszczania bąków”, “ściągania gaci” i zabaw z kochanką, na które spuszczę zasłonę milczenia. Nie trzeba pisać w wulgarny sposób, żeby stworzyć wulgarnego bohatera. Niewiele dowiadujemy się, co w tym czasie działo się z główną bohaterką, ale za to poznajemy zawartość wyprawy ślubnej jej siostry i fakt, że na jednym z płaszczy “przyszyto osiem ozdobnych guzików”. Z jednej strony otrzymujemy dużo szczegółów, ale z drugiej, mam wrażenie, że nie są one związane z losami tytułowej bohaterki.

    Trochę więcej uwagi autorka poświęca Elżbiecie, gdy ta wychodzi za mąż, choć i tak są to opisy raczej powierzchowne. Bardzo mało w tym wszystkim psychologii postaci. A potencjał był bardzo duży, bo przecież jako pozbawiona urody królowa, musiała czymś przekonać do siebie męża, a skoro dochowali się takiej gromadki dzieci, ich pożycie nie mogło wynikać tylko z obowiązku względem Korony. Niestety relacja między małżonkami została w moim odczuciu ledwie muśnięta.

    Bardzo ciekawym pomysłem wydaje mi się wplecenie w fabułę wydarzeń, które miały miejsce w czasie życia i panowania Elżbiety i Kazimierza. Możemy przeczytać o Gutenbergu drukującym Biblię, początkach twórczości Hansa Memlinga, pracy Wita Stwosza i innych smaczkach, które pozwalają lepiej umiejscowić główny wątek w czasie.  Jednak na tak krótką powieść dygresji i wątków pobocznych jest zbyt wiele i rozmywają one, i tak już rozproszony, motyw biograficzny. Nie widziałabym w tym żadnego problemu, gdyby tytuł powieści był inny, jednak w tym przypadku czytelnik ma prawo spodziewać się, że otrzyma znaczenie więcej fabuły bezpośrednio dotyczącej matki królów.

    Brzydka królowa to pozycja, która przybliża postać Elżbiety Rakuszanki i zachęca do pogłębienia wiedzy na jej temat w źródłach historycznych. Choć nie do końca przekonuje mnie styl autorki, jej przygotowanie merytorycznie jest naprawdę imponujące, ponieważ nie dotyczy tylko postaci, ale całej sytuacji politycznej, społecznej i kulturalnej w tej części Europy, w której dzieje się akcja. Powieść na pewno przypadnie do gustu czytelnikom, którzy większy nacisk kładą na poznanie tła historycznego, niż wątku biograficznego.

    ***

    Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Publicat S.A. .