#książki, #book, #recenzja

Powietrze, którym oddychasz


Tytuł: Powietrze, którym oddychasz

Autor: Frances de Pontes Peebles

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Rok wydania: 2020

 

Opis ze strony wydawnictwa:

Błyskotliwa powieść o prawdziwej kobiecej przyjaźni, zazdrości i stracie. Zanurz się w rytmie samby i daj porwać szalonemu Rio de Janeiro lat 30. XX wieku!

Dziewięcioletnia Dores pracuje na farmie trzciny cukrowej w sercu Brazylii. Osierocona, uboga i poniżana, pewnego dnia poznaje Graçę, córkę właścicieli majątku, w którym dorasta. Nowa znajomość całkiem odmienia jej życie i pozwala doświadczyć rzeczy, o których nigdy nawet nie marzyła. Urodzone w całkiem różnych środowiskach Dores i Graça szybko nawiązują relację, w której z początku niewinne dziecięce psoty przechodzą w głęboką zażyłość podsycaną miłością, sławą i uwielbieniem dla muzyki.

Powietrze, którym oddychasz to liryczna podróż przez biedne zakątki Brazylii aż do hałaśliwych ulic słynnej dzielnicy Lapa w Rio de Janeiro i tętniącego życiem Hollywood. To też historia, w której dwie przyjaciółki wbrew wszelkim przeciwnościom odnoszą sukces, nie godząc się na to, by wieść spokojne życie u boku bogatego męża lub w zakonie.

 

Wspomnienia pachnące rumem

Ponieważ w dobie epidemii o egzotycznych urlopach można co najwyżej pomarzyć, nie pozostaje nic innego, jak poratować się urlopową lekturą z egzotyką w tle. Brazylijskie klimaty, wątki gangsterskie, brutalność szemranej dzielnicy i obraz skomplikowanej przyjaźni otulone sambą. To (a nawet jeszcze więcej) znajdziemy w powieści Frances de Pontes Peebles.

Powietrze, którym oddychasz ma w sobie coś ze smutnej, nostalgicznej ballady. Skojarzenie wydaje trafione, ponieważ muzyka jest bardzo ważnym elementem całej historii. W opowieść o losach dwóch dziewczynek, które pragnęły nią żyć, autorka wplotła ciekawe tło (momentami ciekawsze niż główny wątek) – wycinek życia na plantacji trzciny cukrowej, barwne opisy miejscowych strojów i instrumentów, obraz społeczny i polityczny Brazylii w pierwszej połowie XX wieku, wątki mafijne i mroczne oblicze wielkiej, międzynarodowej kariery. Jeśli czegoś żałuję to tego, że tej codzienności nie było w powieści jeszcze więcej.

Chociaż muzyka, a zwłaszcza jej tworzenie, są główną osią powieści, jest to ten element, który w moim odczuciu wypadł najsłabiej. Nie poczułam tego rytmu, samba mnie nie zaczarowała, a dźwięki nie zdołały wyrwać się z kart. Momentami wkradała się powtarzalność, powracanie do tych samych wspomnień, wydarzeń. Biorąc pod uwagę dość dużą objętość książki, było to całkowicie zbędne.

Powietrze, którym oddychasz to, poza małymi potknięciami, dość dobrze napisana powieść obyczajowa, która potrafi utrzymać uwagę czytelnika. Być może na ostateczny pozytywny odbiór wpływa miejsce akcji i związana z nim egzotyka, być może skomplikowane relacje między główny bohaterkami. Jedno jest pewne, powieść Frances de Pontes Peebles świetnie sprawdza się, gdy potrzebny jest czytelniczy reset z lekturą lekką i niezobowiązującą.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *