#książki, #book, #recenzja

Dziennik z podróży do Rosji

Tytuł: Dziennik z podróży do Rosji

Autor: John Steinbeck

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Rok wydania: 2024

 

Opis wydawcy:

Tuż po tym jak Europę podzieliła żelazna kurtyna, John Steinbeck i słynny fotograf wojenny Robert Capa wyruszyli na śmiałą wyprawę do Związku Radzieckiego, by napisać reportaż dla „New York Herald Tribune”. Podróżnicy odwiedzili nie tylko Moskwę i Stalingrad, ale także ukraińskie wsie czy Gruzję.
„Dziennik z podróży do Rosji” zaraz po wydaniu w 1948 r. został uznany przez „New York Times” za „dzieło znakomite”. Zawarta w nim opowieść pozostaje unikatowym dokumentem historycznym opisującym życie zwykłych Rosjan, w którym Steinbeck i Capa uwiecznili to, co widzieli, za pomocą słów i zdjęć. Ich dziennik to nie tylko wgląd w świat pracowników fabryk, urzędników czy chłopów, ale i refleksja dwóch artystów u szczytu kariery, niebojących się podjąć wyzwania, by opisać trudną rzeczywistość.

 

ZSRR okiem Johna Steinbecka

Nie jest żadną tajemnicą, że John Steinbeck jest jedynym z najwybitniejszych amerykańskich prozaików, a jego powieści długo rezonują w czytelniku. Do jego talentów bez wahania można dopisać zmysł obserwatora, co potwierdza również Dziennik z podróży do Rosji, który miał być szczerą relacją z tego, jak wyglądało codziennie życie przeciętnego obywatela Związku Radzieckiego.

Steinbeck ze swoją ciekawością i chęcią poznawania ludzi wyruszył w podróż po kilku krajach ZSRR w czasach, w których taka wyprawa dla amerykańskiego obywatela była właściwie niemożliwa. Zapęd pisarza nie ograniczył się jedynie do zwiedzenia Moskwy i chociaż najbardziej interesowało go życie na rosyjskiej prowincji, zahaczył również o Gruzję i Ukrainę.

Sam Steinbeck założył, że w swoich notatkach z podróży postara się być całkowicie obiektywnym i bezstronnym obserwatorem, nie oznacza to jednak, że zrezygnował ze swojego specyficznego (momentami groteskowego) postrzegania i opisywania rzeczywistości. Każdy, kto dotrze do momentu, w którym autor próbuje wydostać się z Gruzji, będzie wiedział, co mam na myśli.

Po przeczytaniu Dziennika z podróży do Rosji bardzo żałuję, że John Steinbeck nie stworzył więcej dzieł z reporterskim zacięciem. Co prawda nie jestem w stanie ocenić, na ile relacja autora Gron gniewu została ubarwiona, lub ukształtowana “sterylnymi” warunkami, które zapewne zostały odgórnie zarządzone przez władze ZSRR. Nie zmienia to jednak faktu, że lektura Dziennika daje naprawdę sporo frajdy. Zapiski Steinbecka są pełne humoru, a lekkość stylu sprawia, że trudno oderwać się od tego tytułu.

 

 

 

***

 

Dziennik z podróży do Rosji do kupienia na Bonito

Jeden komentarz