#książki, #book, #recenzja

Dzika droga. Jak odnalazłam siebie

Tytuł: Dzika droga. Jak odnalazłam siebie

Autor: Cheryl Strayed

Wydawnictwo: Znak

Rok wydania: 2022

 

Opis wydawcy:

Jeszcze nigdy nie było tak źle, a wszystko wydarzyło się jedno po drugim: rozpad małżeństwa, strata najbliższej osoby, brak wsparcia rodziny, nietrafione wybory miłosne.
Cheryl znalazła się w punkcie, w którym czuła jedynie frustrację, gniew i przytłaczającą bezradność.
Aby na nowo odnaleźć siebie, postanowiła wyruszyć w podróż. Zdecydowała się na samotną wyprawę najtrudniejszym szlakiem wzdłuż wybrzeża Ameryki Północnej, liczącym cztery tysiące kilometrów. Ta wędrówka zmieniła wszystko.
“Dzika droga” to prawdziwa, brutalnie szczera i inspirująca historia o odzyskiwaniu równowagi. Opowieść o pokonywaniu własnych słabości i znajdowaniu siły, by zawalczyć o siebie i swoje życie.

 

W poszukiwaniu siebie

Część z Was może kojarzyć losy Cheryl Strayed z ekranizacji ze znakomitą Reese Witherspoon w roli głównej. Ja sama z jej podróżą również zetknęłam się najpierw na ekranie i chociaż od razu chciałam chwycić za książkę, spotkał mnie srogi zawód – cały nakład był wyprzedany i nawet w drugim obiegu książka była nie do zdobycia. Po latach oczekiwań Dzika droga doczekała się dodruku, a ja bez zwłoki zdobyłam swój egzemplarz i kolejny raz ruszyłam Pacific Crest Trail.

Opowieść Cheryl Strayed to jedna z tych historii, które opisują pokonywanie własnych słabości i przekraczanie granic. Wcale nie trzeba współdzielić doświadczeń z główną bohaterką, by znaleźć w jej narracji inspirację. Dzika droga jest lekturą, w czasie której może się wydawać, że nie ma już żadnej nadziei, szans na poprawę, ale tak naprawdę jest to historia, która daje pokrzepienie.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio przeczytanie jakiejś książki dało mi tyle czytelniczej przyjemności. Chociaż główną bohaterkę w czasie jej podróży spotykają różne przygody – również te niebezpieczne i nieprzyjemne, a retrospekcje ukazują bardzo trudne doświadczenia, z którymi musiała się zmierzyć, to jednak z całej tej opowieści tchnie spokój, wynikający z wzięcia życia w swoje ręce.

Dla Cheryl Strayed droga, którą przeszła, była nie tylko próbą poznania siebie i stanięcia na nogi po trudnych przeżyciach. Wędrówka Pacific Crest Trail okazała się być tak naprawdę walką z demonami, w której stawką było dalsze życie autorki. Dla wielu osób jej historia może być zbyt ckliwa i pełna dramatyzmu, ale zapewne nie zabraknie czytelników, którzy w czasie lektury wielokrotnie będą mogli utożsamić się z bohaterką i znaleźć pocieszenie i nadzieję.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *