Czarna
Tytuł: Czarna
Autor: Wojciech Kuczok
Wydawnictwo: Od deski do deski
Rok wydania: 2017
Opis ze strony wydawnictwa:
Jeremi jest zamożnym, przystojnym mężczyzną, wspaniały ojciec i świetny przedsiębiorca. Tylko ma jeden problem ? potrafi myśleć o Beacie już tylko jako żonie i matce swoich dzieci. Maryśka miała być dla niego namiętną przygodą tylko na chwilę. Sam Jeremi gubi się w swoich uczuciach, nie przypuszczał też, że kochanka może go pokochać miłością aż do granic obłędu. Czarna jest małą miejscowością, plotki szybko docierają do rodziny Maryśki i rodziny Jeremiego.
Recenzja
Czarna – miejscowość jakich wiele. Tu każdy zna każdego albo przynajmniej kogoś, kto go zna. Małomiasteczkowość aż do bólu okraszona niedzielnym dreptaniem do kościoła z przerwami na zlinczowanie czarnych owiec i społecznych wyrzutków. W tym wszystkim Jeremi, jego żona, dzieci i Maryśka – ta druga, choć właściwie trzecia, bo oprócz żony w klasyfikacji na czele jest oczko w głowie tatusia – syn Pawełek.
Po skończeniu lektury nie jest dla mnie najważniejsze, czy powieść jest oparta na faktach, czy nie. Najbardziej doceniam sposób w jaki Wojciech Kuczok odziera swoich bohaterów z przyzwoitości, ukazując to, co każdy z nas w sobie nosi a czego nie chciałby nikomu pokazywać. Takie ciche, brudne zakamarki osobowości i charakteru, które większość zostawia tylko dla siebie. Tchórzliwy mąż z kryzysem wieku średniego, żona przymykająca oko na zdrady męża, bo tak wygodniej, matki – dręczące swoje potomstwo wyrzutami i szantażem, naiwna kochanka żebrząca o więcej – ecce homo! Jedna cecha wspólna – egoizm.
Takie historie nie kończą się dobrze. Zwykle rozdarciem – rodziny, emocjonalnym lub tętnicy. Autor uczłowiecza Maryśkę, która przestała być tylko wyrachowaną i mściwą zabójczynią z pierwszych stron gazet. Uczłowiecza, ale nie rozgrzesza.
Nie oszukujmy się, tak ugryźć tę historię potrafi tylko Kuczok. Słowne gry, szorstkość stylu, bez słodzenia i rozczulania a jednak poruszająco.
Podsumowując, Czarna o treści lepkiej i brudzącej, jak smoła, nie daje szybko umknąć czytelnikowi i zostawia na jego samopoczuciu ślady, wyrzut sumienia – każdy z nas ma swoje mroczne zakamarki. Wciągająca i fascynująca.
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Od deski do deski.
5 komentarzy
zfb
Ktoś chce opisać, ktoś przeczytać? Wolny kraj i wydanie książki teraz tanie jak barszcz.
Nie wydaje mi się aby trafiło to do kanonu literatury pięknej i nie przeczytam, po co, skoro wystarczy spojrzeć przez okno a też nie patrzę ?
avemi
Reblogged this on Kontynentix.
avemi
Nie lubię takich ksiazek…zbyt wiele bolu w życiu… Mialam lekturę Granica Z.Nałkowskiej… Historia żywa choć smutna.
czarnatulipanna
Więc serii na F/Aktach nie polecam. Na pewno wśród pozostałych recenzji znajdzie się coś bardziej optymistycznego. ?
avemi
na faktach… to ważne nawet gdy boli… dzięki, czekam 🙂